Kocham Cię jak rybka swój malutki staw,
Potrzebuję Cię jak wędrownik wody
wśród bezmiaru pustyń,
Jesteś mi florą i fauną,
Niebem i ziemią,
Wszystko czego pragnę mieści się
W Twoim delikatnym ciele,
Oddalając się odbierasz mi do ust
Pokarm życia,
Zaś będąc obok karmisz mnie swym uczuciem,
Z perspektywy naszych uczuć
wszystko wydaję się piękne
I piękne pozostanie już na zawsze.
dziś znów ciemność ogarneła nas,
Nie miałeś wątpliwości co to oznacza,
Ciałem wstrząsnoł impuls,
Najpierw jeden, później kolejny,
Nie potrafiłeś już się bronić,
To było silniejsze,
I znów jak dawniej...
Niedobrze.
Gdy Twe ciało drży,
A usta otwierają się
By wydać z siebie odgłos rozkoszy,
Czuję, że po to tu jestem,
Aby być z Tobą zawsze,
Gdy tylko tego chcesz,
Pomagać w każdej złej chwili,
Przytulać i całować Twe usta
W każdej minucie,
Doprowadzać Cię do
Stanu euforii każdym ruchem
Mych delikatnych rąk,
Stworzona dla Ciebie,
Dla Ciebie żyję.
postanowiłam nabazgrać coś bo mówiła, że będę pisać a tu kilka notek i koniec... nasuwają mi się dwa słowa: "Kocham Cię", gdyby nie Ty nie było by mnie tutaj... może raz odwiedziłbyś mój grób... pozostawił po sobie ślad w postaci maleńkiego znicza lub cichej modlitwy... nigdy więcj byśmy się nie spotkali... wszystko byłoby inaczej... pewnie zabawaiabyś się teraz z jakąś blond pięknością, której do pięt nie dorastam... ale cóż... jest jak jest... i już sie musisz z tym pogodzić... bo ja Cię nie puszcze choćbyś chcia:) yyyy... i love u:)